Rogalińskie wspomnienia

Niedawny pobyt w Rogalinie przypomniał mi o chwilach spędzonych tam z fotografującą przyjaciółką. Wybierałyśmy się wielokrotnie na Łęgi Rogalińskie o takiej porze, by móc robić zdjęcia o wschodzie słońca. Raz trochę błędnie ustaliłyśmy godzinę wschodu i zjawiłyśmy się na miejscu z mniej więcej godzinnym wyprzedzeniem. Czułyśmy się trochę nieswojo, samotne, z lasem za plecami. Las, jak to lasy w ciemności mają w zwyczaju, wydawał różne dziwne odgłosy – trzeszczał, szeleścił … Na szczęście dość jasno świecił księżyc, co pozwoliło nam przetrwać do wschodu słońca.

Księżyc nad Rogalinem
To już tuż po wschodzie słońca, moje ulubione
Zimowy poranek na łęgach
"drzewa zbierają się w drogę" - tak mi się skojarzyło, to fragment bardzo starej piosenki
Wiosenne roztopy
Trzech muszkieterów x2

Jedna myśl w temacie “Rogalińskie wspomnienia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.