Dzisiejsze święto, odwiedzane cmentarze, przypomniały mi pewien cmentarz daleko stąd, bo na samym końcu Korsyki – w Bonifacio. Trafiliśmy na niego właściwie przez przypadek – tylko obok niego były wolne miejsca na parkingu. Z daleka zupełnie nie wiedzieliśmy co to jest, tak dalece odbiega on swym wyglądem od tradycyjnych cmentarzy. Zdecydowanie pasuje do niego określenie nekropolia, wygląda bowiem tak:
… czyli małe uliczki, wzdłuż których zbudowano rodzinne grobowce. Myślę, że skaliste podłoże tego miejsca wymusiło ten sposób pochówku.
Oczywiście nie omieszkałam zajrzeć do jednego z takich „domów”.
P.S. Wiem 0czywiście, że ostre południowe słońce nie jest najlepszym światłem w fotografii, ale mając do wyboru zrobienie zdjęcia w takim świetle lub nie zrobienie go wcale …