Kolorowe jesienne spacery

Pogoda nas ostatnio rozpieszcza słonecznymi dniami i prowokuje do spacerów. Ostatnio poszliśmy na spacer w miejsce do niedawna puste, na skraju lasu. Teraz większość tych pól jest już podzielona na działki budowlane (na szczęście niezbyt małe) i na niektórych urosły już domy. Patrząc na kilka takich nowych „okazów” zastanawiam się kto i gdzie kształcił ich projektantów. Szczęśliwie większość domów jest w miarę przyjemna dla oka.

Podczas spaceru nie skupiałam się jednak na nowych domach, a starałam się nasycić oczy cudnymi barwami jesieni. Ognistym dębem, na przyklad.

Albo bebrberysem.

Albo jeszcze innymi czerwonymi kuleczkami (ktokolwiek wie co to za jedne, miło będzie, jak sie tą wiedzą podzieli)

Gdzie indziej z kolei wśród zielonych sosen widać szczere złoto.

A brzozy dodają do tego trochę bieli.

Znalazło się jeszcze miejsce z szerszym widokiem, niezabudowane.

Z przyjemnością też podziwiałam jesienne kwiaty.

Czyż jesień nie jest piękna? A jak jeszcze przyjdą najmilsi goście i umilą popołudnie małym koncertem fortepianowym 😉 , to już naprawdę nic więcej do szczęścia nie potrzeba.