Dlaczego nie wyjeżdżam na długi weekend – cz. 1

Od kilku już lat nie wyruszam z domu w czasie tzw. długich weekendów. Powodów jest kilka ale dwa z nich są najważniejsze. Po pierwsze nie lubimy tłumów, a w czasie długich weekendów w wielu atrakcyjnych miejscach są właśnie tłumy. Nie odwiedzamy wtedy nawet pobliskich ciekawych miejsc typu Rogalin, czy Kórnik (podobno wczoraj w Kórniku korek samochodowy ciągnął się od wjazdu do miasta do samego zamku, wrrr …). Po drugie – może najważniejsze – mieszkamy w takim miejscu, że wystarczy wsiąść na rower i po ok. półgodzinnej jeździe przez piękny las znaleźć się np. nad jeziorem Góreckim i w ciszy i spokoju podziwiać zachód słońca 🙂

IMG_7547popr

 

IMG_7550popr

IMG_7556popr

Nad samo jezioro schodzimy (lub zjeżdżamy) leśną ścieżką

IMG_7532popr

Nad brzegiem jeziora wzrok przyciąga wiele „kompozycji”, które natura utworzyła z poprzewracanych drzew …

IMG_7575popr

… z kolei człowiek zbudował tutaj kiedyś schody, obecnie prowadzące do ..lasu.

IMG_7567popr

Te schody kiedyś nie były wcale takie bez sensu. Teraz bowiem teren ten jest rezerwatem ścisłym, ale nie zawsze tak było. Zanim utworzono Wielkopolski Park Narodowy, nad jezioro Góreckie przybywały rzesze Poznaniaków spragnionych ochłody w wodach jeziora. Przyjeżdżali tam pociągiem, który kursował do pobliskiej Osowej Góry (od wielu już lat linia nieczynna), nad brzegiem był budynek restauracji i być może do niego własnie te schody prowadziły. Podobno był tam wtedy również pomost, łódki, kajaki itp. Więcej szczegółów o jeziorze tutaj.

O tej porze roku wzrok przyciągają też kwitnące krzewy.

IMG_7539popr

Wracając zatrzymałam się jeszcze nieopodal Stacji Ekologicznej UAM (przypuszczam, że mieści się ona w budynku dawnej restauracji, ale pewności nie mam). Znajduje się tam głaz upamiętniający osobę bardzo zasłużoną dla Wielkopolskiego Parku Narodowego – panią profesor Izabelę Dąmbską. Miałam niewątpliwe szczęście i przywilej poznania w czasie studiów tej wspaniałej i nietuzinkowej osoby – pod jej kierunkiem odbywaliśmy latem 1984 r. zajęcia z hydrobiologii w ramach zajęć terenowych.

IMG_7579

O jeziorze i okolicach można by jeszcze długo. Nie wspomniałam jeszcze np. o Muzeum Przyrodniczym WPN, o wyspie Zamkowej, o drodze zwanej „grajzerówka” … ale to już przy innej okazji.

Dodam tylko, że jezioro Góreckie nie jest jedynym w okolicy 🙂

 


3 myśli w temacie “Dlaczego nie wyjeżdżam na długi weekend – cz. 1

    1. Rzeczywiście jeziora są chyba najbardziej przyjazne człowiekowi: rozmiar mają „do ogarnięcia”, często można je obejść dookoła (chociaż akurat nie w to opisane) i nie uciekają jak rzeki 🙂

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.