Po dość intensywnym początku roku dzisiaj nadszedł czas na chwilę oddechu. Spędziłam go bardzo przyjemnie na kolejnej, dziewiątej już, gali miesięcznika Rowertour. Miesięcznik poświęcony jest turystyce rowerowej i na corocznej gali przyznawane są nagrody za najciekawsze relacje z wypraw rowerowych. Prezentacjom nominowanych prac towarzyszą często różne warsztaty. W tym roku dodatkową atrakcją była wystawa starych rowerów, które zostały wyeksponowane w holu AWF przed wejściem do auli. Nie spodziewając się takich atrakcji nie zabrałam ze sobą aparatu fotograficznego, postanowiłam więc zrobić użytek z telefonu. Łatwo nie było bo miejsca mało, a i ludzi mnóstwo. Jakość zdjęć mnie nie zachwyca, ale jak się nie ma co się lubi …
Modele rowerów były przeróżne. Najstarszy z 1868 roku. Niestety stał w cieniu i nie sposób było go uwiecznić.
Najnowszymi modelami były rowery Wigry i Jubilat. Tuż obok nich stał przepiękny, złoty rower szosowy Jaguar. Cudo. Niestety żadne zdjęcie nie oddaje jego urody.
Tutaj pokazuję to, co udało mi się w miarę przyzwoicie uwiecznić. Na początek piękne „damki”. Proszę zwróćcie uwagę na oświetlenie, dynamo, typ hamulca, skórzane siodełko ze sprężynami, elegancki kształt nóżki oraz siatkę, której zadaniem było zapobieganie wkręceniu się spódnicy pomiędzy szprychy.
To był rower z 1934 r. z poznańskiej firmy Kastor. Jej założycielem był Hieronim Grzeszkowiak. Firma Kastor powstała w 1905 r. i była to jedna z pierwszych firm rowerowych założonych przez Polaka w Poznaniu.
Kolejna „damka”, która wpadła mi w oko i pozwoliła się sfotografować, to niemiecki rower marki Brennabor z 1922 roku.
Dodam, że na rowerze tej właśnie marki wyruszył na swoją afrykańską wyprawę poznański podróżnik Kazimierz Nowak. By uczcić jego osiągnięcia i spopularyzować jego postać, w latach 2009-2012 jego śladami odbyła się „Sztafeta Afryka Nowaka” – więcej informacji o tym przedsięwzięciu znajdziecie tutaj. Ja dodam tylko, że uczestnicy sztafety jechali podobnie jak Kazimierz Nowak na rowerach marki Brennabor.
Żeby zmienić trochę klimat, to pokażę jeszcze polski rower wojskowy Łucznik z 1939 roku.
Na zakończenie tej krótkiej relacji jeszcze dwa zdjęcia. Na pierwszym z nich widać dość wyraźnie hamulec i oświetlenie roweru z 1896 roku.
Obiektem na ostatnim zdjęciu jest natomiast tylko oświetlenie roweru turystycznego z 1910 roku. Oświetlenie to było na tyle mocne, że na zdjęciu całego roweru tylko ono było widoczne, resztę krył mrok.
Wszystkie prezentowane modele były w idealnym stanie i tylko trochę żal, że nie były lepiej wyeksponowane i że nie zabrałam aparatu 😦
Śliczne rowery. Cieszę się, że uwieczniłaś oświetlenie ostatniego roweru – ciekawa sprawa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tym uwiecznieniem nie było łatwo, ale robiłam co mogłam. Cieszę się, że się podoba.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W jakim mieście odbywa się ta gala?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Poznaniu.
PolubieniePolubienie
Te damki – co za szyk ☺ piękne rowery! A siatka zapobiegająca zaplątaniu się spodnicy to też świetny wynalazek. W muzeum narciarstwa widziałam równie pomysłowy system antywywrotkowy 🙂 Kreatywność górą 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zakochałam się w tych damkach 🙂
PolubieniePolubienie
Ale super! Ciekawa wystawa… a zdjęcia i tak ci sie udały!
Pozdrawiam w Nowym Roku!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pozdrawiam równie serdecznie!
PolubieniePolubienie
A ty jesteś miłośniczką rowerów? Dużo jeździsz?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jestem miłośniczką rowerów, która jeździ zdecydowanie za mało, mniej niż by chciała 🙂
PolubieniePolubienie
Super! Cieszę się że udało Ci się pokazać urodę, trochę niedocenianych wśród starych pojazdów, rowerów. Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję i również pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Małe sprostowanie rower jest wojskowy ale to szwedzki Mnark model m/42
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Możliwe, ja tutaj oparłam się na informacji, która była przy tym modelu na wystawie.
PolubieniePolubienie