Bieszczadzkie łąki
Zanim opracuję wspomnienia z tegorocznego wyjazdu, pozwolę sobie zaprosić Was na bieszczadzkie łąki.
Zanim opracuję wspomnienia z tegorocznego wyjazdu, pozwolę sobie zaprosić Was na bieszczadzkie łąki.
Po maju, w którym na blogu niewiele się działo, ale za to baaardzo dużo działo się w życiu (ŚLUB CÓRKI!), nadchodzi czerwiec. Pogoda towarzysząca mu sprawia, że myślimy chyba wszyscy o pobycie nad wodą i plażowaniu. Jeśli nie jest to możliwe w realu, to może chociaż letnie widoki na pulpit przeniosą nas w przyjazne i … More Czerwiec za progiem …
Po powrocie z wakacji czas nagle jakby przyspieszył. Zupełnie nie wiem dlaczego … Tymczasem dobiega końca czerwiec i towarzyszący nam w czasie rowerowych spacerów po najbliższej oklicy wszechobecny zapach jaśminu niepostrzeżenie zmienił się w zapach kwitnących lip. Pod momi oknami natomiast, na niezabudowanej działce, rozpostarły się czerwonym łanem maki i cieszą oczy każdego ranka.